niedziela, 25 lipca 2010

Back to business

Zmusiłem się do powrotu do kodowania po nocach. Czemu? Bo inne sprawy dosłownie i w przenośni wysysały ze mnie energię. Zrozumienie tego zajęło mi aż pół roku, ale była to dla mnie wartościowa lekcja.
Bałagan w kodzie jest ogromny, ale też ogrom pracy został już wykonany. Pozostały tysiące szczególików do zaimplementowania. O datach wydania wersji nie będę pisał żeby nie zapeszyć. Pierwsza kompilacja 2.0 już powstała i muszę ją odrobinę przetestować. Udało mi się również zaimplementować kilka drobiazgów zgłoszonych przez stronę www.
Dzisiejszy dzień zamykam pozytywnie z poczuciem zrobienia kawałka niezłej roboty.